środa, 8 marca 2017

''Pod Mocnym Aniołem'' - Jerzy Pilch


Głównym bohaterem książki jest Juruś. To około pięćdziesięcioletni mężczyzna, pisarz, alkoholik. Osiemnaście razy trafiał na oddział deliryków, gdzie zresztą toczy się znaczna część książki. W tym miejscu poznajemy towarzyszy jego nałogowej niedoli. Wśród nich są postaci o barwnych przydomkach, takich jak chociażby Królowa Kentu, Najbardziej Poszukiwany Terrorysta Świata czy Szymon Sama Dobroć. Kryją się pod nimi ludzie różnego statusu społecznego; kierowcy, fryzjerzy, prawnicy. Wszyscy znaleźli się jednak na tej samej pozycji. Muszą walczyć z samymi sobą, by zerwać z uzależnieniem.
Tekst opowiada historię ich zmagań oraz dalszych losów. Jako czytelnicy jesteśmy również świadkami spotkań deliryków, czytania pijackich dzienników, kłamstewek, tajemnic. Juruś zabiera nas w podróż między alkoholowymi omamami, a resztką trzeźwości. Niektóre obrazy wręcz zlewają się w jedność, co pokazuje jak łatwo można zatracić pełną świadomość, a wraz z tym także pracę, miłość, zaufanie najbliższych, zdrowie oraz pieniądze.
Książka jest napisana bardzo barwnym językiem. Autor posługuje się wieloma rzadko używanymi słowami, nie oszczędza na szczegółach, nawet w kontrowersyjnych fragmentach. Myślę, że dzięki temu książka zyskuje bardziej, niż traci, ale po przeczytaniu większej części tej pozycji, można być nimi przesyconym. Z tego powodu musiałam robić przerwy podczas czytania i sięgać po coś lżejszego. Panuje w niej pewnego rodzaju chaos; przeskakujemy niekiedy ze wspomnienia do wspomnienia, nie wiedząc kiedy następują one po sobie. Może to nieco utrudniać odbiór, ale w związku z poruszanym problemem nie traktuję tego jako znaczący minus. Dużo bardziej skupiałam się na tym, czy czytaniu "Pod Mocnym Aniołem" towarzyszyły jakieś refleksje, przemyślenia, ale mnie ona do nich nie skłoniła. Ponadto zakończenie wydało mi się zbyt krótkie i proste, co przełożyło się na ocenę.

wydawnictwo: Świat Książki
data przeczytania: 15.02.2017
ocena: 6/10

~*~
źródło okładki: empik.com

9 komentarzy:

  1. Nagrodzone książki rzadko czyta się lekko, łatwo i przyjemnie. Najbardziej lubię czytać takie książki w deszczowe dni. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Z pewnością musi to być mocna książka, na którą trzeba mieć "nastrój". Czy oglądałaś film przed przeczytaniem? Wg mnie to zawsze nieco zaburza odbiór (w jedną i w drugą stronę - tj. jeżeli najpierw przeczytamy a potem obejrzymy lub odwrotnie) bo mamy już jakieś wyobrażenie i oczekiwania. Ale mimo wszystko uważam, że w pierwszej kolejności dobrze sięgnąć po książkę bo z reguły film powstaje na podstawie książki a nie na odwrót.
    Na swoim blogu również planuję zacząć umieszczać recenzje przeczytanych książek pośród innych tematów.
    Pozdrawiam!

    www.cheapholidayperfectstay.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oglądałam, ale bardzo dawno temu i nie pamiętałam nawet co się w nim działo, dlatego nie sugerowałam się nim w żaden sposób. Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że film jest na podstawie książki, dlatego poszedł "na pierwszy ogień" ;)

      Usuń
  3. Lubię pisanie Pilcha tj. styl. Rzeczywiście jest bardzo gęste, skondensowane, co według mnie stanowi bardzo dużą zaletę w morzu współczesnej literatury, która jest na ogół przegadana...żeby było więcej stron, bo jak twierdzą wydawnictwa, czytelnicy lubią dużo stron ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. O patrzcie, nie wiedziałam że film jest na podstawie książki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Krótka, ale treściwa recenzja.
    Chętnie sięgnę po tą pozycję - dopisuję do listy ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. oglądałam film, dlatego po książke już nie sięgne raczej po książke gdyż czytając wiem prawie wszystko i mnie ona nudzi, obserwuję :)


    http://weera-blog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie miałam pojęcia, że film powstał na podstawie książki. Wprawdzie go nie oglądałam, ale kto nie słyszał o tym filmie! (szkoda, że o książce już nie), pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Książkę kiedyś już czytałam. Pilcha uwielbiam. To genialny pisarz, który gra na naszej wyobraźni jak na strunach. Co prawda, nie każdy polubi się z takim sytlem pisania, ale spróbowac zawrzeć znajomość zawsze warto. Ja tę książkę oceniłabym jednak nieco wyżej. :) Pozdrawiam Konceptualnik

    OdpowiedzUsuń

Szablon stworzony z przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.