czwartek, 21 grudnia 2017

''Bo to złe kobiety były. Intrygantki i diablice'' - Joanna Puchalska

Wiecie, że lubię pozycje, które dotyczą historii i życia różnych osób, więc kiedy udało mi się pożyczyć od koleżanki tę pozycję, byłam ciekawa, czym mogą zaskoczyć mnie kobiety. Czy naprawdę są takimi diablicami, jak nazywa je sama autorka w tytule?
Mimo stylizowanego języka, tę książkę czytało mi się bardzo przyjemnie i szybko. Historie dziesięciu bohaterek na przestrzeni różnych epok, od panowania Jagiellonów, po PRL, okazały się zaskakująco wciągającą lekturą. Kobiety, których sylwetki zostały opisane, nie zawsze wywodziły się z dobrego domu, ale w większości cechowały się wyrachowaniem, wymyślały różne intrygi, dążyły po trupach do celu oraz manipulowały otoczeniem, często wykorzystując do tego swój urok osobisty i kłamstwa.
W "Bo to złe kobiety były" możecie znaleźć postacie takie jak Barbara Giżanka, która wykorzystując swoje podobieństwo do Barbary Radziwiłłówny, skutecznie omotała Zygmunta Augusta, czy Blanka Kaczorowska - kolaborantka Gestapo, która wydała wiele osób z Podziemia AK, a po wojnie stała się tajną współpracowniczką służb PRL. Część z nich kojarzyłam jedynie po nazwisku i na lekcjach historii nie było o nich nawet wspomniane, a okazały się warte uwagi. Niektóre próbowały osiągnąć cele dla bogactwa, podwyższenia swojej pozycji społecznej czy sławy, a inne były owładnięte chęcią uzyskania władzy, podporządkowania sobie innych ludzi. Każda z nich miała swoją motywację, odpowiadała mi ta różnorodność.
Joanna Puchalska w rozmowie z Markiem Stremeckim powiedziała o bohaterkach swojej książki w ten sposób: Nie chcę ich osądzać i moralizować. Starałam się przedstawić je w miarę obiektywnie, opierając się na wiarygodnych źródłach. Bardzo podobało mi się jej podejście do tematu. Pozwalało cieszyć się lekturą z zainteresowaniem i bez znużenia, jednocześnie pochłaniając kapkę historii. W odbiorze pomagały również obrazy i anegdoty. Chętnie przeczytałabym biografię akuszerki Wiktorii Szyfersowej czy seryjnej morderczyni Otylii Gburek, napisaną w podobnym stylu. Uważam, że w zgliszczach historii kryje się jeszcze wiele sylwetek kobiet, które były złe, a ich życie warto "odkurzyć".

wydawnictwo: Fronda
data przeczytania: 21.11.2017
ocena: 8/10
 ~*~
źródło okładki: wydawnictwofronda.pl

9 komentarzy:

  1. Że też nie zdążyłam sprawić tej książki mamie pod choinkę. Uwielbia takie pozycje! Zatraciłaby się na kilka dobrych wieczorów. Muszę nadrobić zakup. :)

    Pozdrawiam Iza
    Niech książki będą z Tobą!

    OdpowiedzUsuń
  2. Pierwszy raz słyszę o tej książce, a powiem ci, że zainteresowała mnie. Zdecydowanie coś dla mnie.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie dla mnie. Takie tematy mnie nie jnteresują.

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam tego typu książki, dlatego już zapisuję sobie tytuł!

    OdpowiedzUsuń
  5. Odpowiedzi
    1. W takim razie zapraszam po świętach, pojawi się wtedy kolejna recenzja. Może bardziej trafi w Twój gust ;)

      Usuń
  6. Myślę, że mogłaby mi się spodobać. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię od czasu do czasu sięgnąć po tego typu książki, jednak muszę mieć "natchnienie" 😉

    OdpowiedzUsuń

Szablon stworzony z przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.