sobota, 13 stycznia 2018

''Zwierciadło piekieł'' - Graham Masterton

Ten rok zaczęłam od choroby i horroru. Leżąc w łóżku z paczką chusteczek i bolącym gardłem, czytałam "Zwierciadło piekieł" i muszę przyznać, że paradoksalnie dzięki tej książce to nie był taki zły początek!
Nowe wydanie tej powieści wpadło mi w oko jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia, kiedy przeglądałam internetowy katalog biblioteczny. Wcześniej nie miałam okazji bliżej przyjrzeć się twórczości Mastertona, ale horrory Kinga mimo swojej obszerności zawsze przyciągały moją uwagę i wzbudzały zainteresowanie, dlatego stwierdziłam, że dam też szansę innemu autorowi, który je tworzy.
Czy żałuję czasu, jaki jej poświęciłam? Zdecydowanie nie! Od pierwszych zdań bardzo mnie wciągnęła i poprawiła nastrój, który był dość słaby ze względu na przeziębienie oraz natłok powtórek przed teoretycznym egzaminem zawodowym, który odbyłam dwa dni temu. "Zwierciadło piekieł" opowiada o Martinie Williamsie, który jest spłukanym scenarzystą. Mężczyzna ma obsesję na punkcie Boofulsa, dziecięcej gwiazdy lat trzydziestych, zamordowanej przez jego własną babcię, która po tym zdarzeniu popełniła samobójstwo. Pewnego dnia Martin trafia na lustro, które wisiało w domu młodego aktora, tego dnia, kiedy został zamordowany. Scenarzysta decyduje się wydać swoje ostatnie pieniądze, by zakupić je, ale nie wie wtedy jeszcze, co będzie się z tym wiązało. Okazuje się ono bowiem portalem do świata piekieł.
Książkę tę czytało mi się naprawdę szybko i trzymała w napięciu. Autor potrafi wykreować mroczny klimat, w ciekawy sposób opisuje potworności, będące chyba nieodłącznym elementem horrorów. Podobało mi się to, że bohaterowie mieli cechy charakterystyczne, które ich od siebie odróżniały, to pozwalało ich polubić (lub wręcz przeciwnie), lepiej ich zapamiętać oraz obdarzyć jakimś ładunkiem emocjonalnym. Każdy z nich miał swoją rolę, nikt nie pojawiał się przypadkowo i bezcelowo, żadna postać nie pełniła roli "zapychacza". Małym minusem jest zakończenie, które wydało mi się zbyt łatwe, naciągane i zbyt lakonicznie opisane. Mimo wszystko, uważam, że to książka, której warto poświęcić uwagę, jeśli szukacie czegoś wciągającego i przerażającego.


wydawnictwo: Replika
data przeczytania: 13.01.2018
ocena: 7/10
 ~*~
źródło okładki: replika.eu

17 komentarzy:

  1. Jeszcze nigdy nie czytałam nic Mastertona, muszę nadrobić, a ta książka wydaje się świetną pozycją na początek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie polecam, myślę, że jak na początek przygody z tym autorem, to jest w sam raz! ;)

      Usuń
  2. O super! Niestety tego autora nie znałam ale zachęciła mnie by przeczytać jego książkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, też na pewno sięgnę po jego kolejne pozycje ;)

      Usuń
  3. Fajna pozycja, chociaż ja nie jestem przekonana do horrorów książkowych (może dlatego, że jeszcze na żaden dobry nie trafiłam?). Nie mniej jednak nie słyszałam o tym autorze i chętnie mu się dokładniej przyjrzę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jeden z popularniejszych autorów, ma na LubimyCzytać w większości bardzo dobre opinie, więc myślę, że warto się nim zainteresować. Ja z pewnością sięgnę jeszcze po książkę jego autorstwa, więc recenzje horrorów na pewnie nie zakończą się na "Zwierciadle piekieł" ;)

      Usuń
  4. Uwielbiam Mastertona, a na półce mam zaledwie jedną jego książkę. Powoli muszę te braki nadrobić. :)


    Zapraszam do mnie - smieszna-nazwa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie polecam śledzić promocje na internetowych księgarniach, bo można trafić na książki w cenach niższych, niż stacjonarnie ;)

      Usuń
  5. Uwielbiam ksiazki spod piora Mastertona. Jego tworczosc bardzo do mnie przemawia, ksiazki czyta sie szybko i fabula zawsze jest wartka :D Polecam Glód ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam wrażenie, że chyba też polubię tego autora ;)

      Usuń
  6. Ja podobnie jak Ty zaczęłam rok. Tona chusteczek... I oglądane filmów. Za książkami nie przepadam. Chyba że jakaś naprawdę mi podpasuje;)


    www.elizazdybel.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie polecam zaglądać na mojego bloga. Sięgam po wiele gatunków, może znajdziesz coś dla siebie ;)

      Usuń
  7. Co prawda nie są to do końca moje klimaty, ale już od jakiegoś czasu mam ochotę na coś strasznego 😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobno u tego autora można spotkać dużo więcej makabry, krwi i wnętrzności, więc ta książka jest chyba dobrą pozycją na pierwsze spotkanie z jego twórczością, żeby się zbyt mocno nie przestraszyć, a poczuć dreszcz grozy oraz niepokoju, polecam! :D

      Usuń
  8. Horrory to ja lubię tylko w formie filmów. Książki jakoś na mnie nie działają :/ Dlatego tę pozycję odpuszczę :(

    OdpowiedzUsuń
  9. Widzę wilczą zakładkę! :D
    A co do książki - jeszcze przede mną. Myślę, że będzie mi się podobać. Autor ostatnio rozczarował mnie "Głodem". :/

    Pozdrawiam Iza
    Niech książki będą z Tobą!

    OdpowiedzUsuń
  10. Od lat mam sentyment do Mastertona. To jedna z moich ulubionych książek tego autora! Pozdrawiam i zapraszam www.zakladkimadebya.pl

    OdpowiedzUsuń

Szablon stworzony z przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.